[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Zbyt pózno się o tym przekonałam. Musisz pokazać mu, że nie jesteś
potulna, że nie pozwolisz sobie rozkazywać. Idz tam, zachowuj się jak równa
jemu, a nie podwładna, i powiedz, że chcesz negocjować.
- I co zyskam? Aislinn wzięła bluzkę, przesuwając palcami po miękkiej
bawełnie.
- Jakieś porozumienie. On nie odejdzie. Twoja śmiertelność nie wróci. Ale
możesz mu pokazać, że nie może ci dyktować warunków Zacznij od zbicia go
z pantałyku. Przygotuj się na wojnę. Donia przeglądała spódnicę i suknie.
Wszystkie wydawały się zbyt strojne, za bardzo eleganckie. Aislinn musiała
mu uświadomić, że nie jest taka jak inne, uzależniona od jego zachcianek.
Dorastała przecież w świecie, w którym kobiety miały wybór. Zachowuj się
agresywniej niż on. Wezwij go do siebie. Jeśli będzie zwlekał zbyt długo, nie
czekaj. Idz do niego.
Aislinn sprawiała wrażenie bezradnej. Stała z bluzką w garści.
- Nie jestem pewna, czy potrafię.
- Więc już przegrałaś. Twoja nowoczesność to najlepsza broń. Wykorzystaj
ją. Pokaż mu, że masz prawo o sobie decydować. Teraz wiesz, kim jest, więc
zażądaj, żeby z tobą porozmawiał. Negocjuj, by uzyskać tyle kontroli, ile
zdołasz. Donia wyciągnęła spodnie, obcisłe i bardzo modne. Przebierz
się. Potem porozmawiamy.
Aislinn chwyciła drżącymi rękoma gładkie czarne spodnie.
- Czy istnieje szansa na wygraną?
- Letnie Panny sądzą, że wygrały. Donia z trudem to przyznała, ale taka
była prawda. Dziewczyny czuły się szczęśliwe; nie traktowały swojej
zależności jak ciężaru.
Aislinn zmięła bluzkę Donii w rękach, jakby wyżymała pranie.
- Jaka jest alternatywa? Musi być jakieś inne wyjście.
Donia się zawahała. Oparła dłoń na nadgarstku Aislinn, pozbyła się ludzkiej
powłoki i w jej oczach zabłysły płatki śniegu.
- Ja. Chociaż chłód zimy był potwornym doznaniem dla letniej wróżki,
która Aislinn teraz się stała, nie odwróciła wzroku. Donia wsączyła zimno do
jej palców, dłoń dziewczyny pokryła się szronem, który utworzył małe sople.
Przez chwilę zwieszały się z jej łokcia, a potem z trzaskiem spadły na ziemię.
Krzywiąc się, Aislinn cofnęła rękę.
- Nie chcę ani jednego, ani drugiego.
- Wiem. Donia wchłonęła zimno, drżąc z wysiłku. Ale masz do wyboru
dwie możliwości& One są wolne w sposób, którego ja nie doświadczę. Bycie
Letnią Panną oznacza wieczne życie, tańce, zabawę i swobodę działania
niemal we wszystkim. To niekończące się lato. Letnie Panny nie mają
żadnych obowiązków; zostawiły je za sobą razem ze śmiertelnością, a on& -
Omal nie udławiła się tymi słowami, ale musiała je wymówić. - & otacza je
opieką. Niczego im nie brak.
- To mnie nie interesuje.
129
ebook by katia113
Donia chciała poradzić Aislinn, żeby zrezygnowała z tej możliwości, ale nie
na tym polegało jej zadanie. Dodała tylko:
- Stajesz się wróżką Letniego Dworu. Na pewno zauważyłaś?
Ramię Aislinn gwałtownie opadło. Donia pamiętała to dziwne rozdzierające
uczucie, które towarzyszyło zmianom. Wspomnienie nie należało do
przyjemnych nawet teraz, kiedy chłód zagościł w niej na dobre. Skrywając
litość, wyjaśniła:
- %7łaby do nich dołączyć, musisz podjąć próbę.
- Jaką próbę? Głos Aislinn brzmiał tak, jakby należał do młodszej osoby.
Dziewczyna poczuła strach.
%7ładna z dziewcząt o to nie pytała. Gdy poruszano kwestię próby, były już
zdecydowane. Mogły głośno o tym mówić, ale ich decyzja żeby
zaryzykować wszystko dla Keenana bądz nie tkwiła głęboko w sercu. W
czasach Donii żadna nie kochała go na tyle, by zaryzykować. Podobnie jak
on nie kochała naprawdę żadnej z nich, a przynajmniej wmawiała to sobie
zawsze, kiedy je uwodził.
- On ci o tym opowie. Ja nie mogę. On przedstawi ci trzecią możliwość,
nagrodę. Przez dziewięć stuleci żadna z dziewcząt jej nie otrzymała. Jeśli
podejmiesz próbę i przegrasz, przejmiesz pałeczkę po mnie. Jeżeli nie
podejmiesz próby przed nastaniem kolejnej pory roku, to także będzie
oznaczało, że dokonałaś wyboru i dołączysz do Letnich Panien. Donia
delikatnie popchnęła Aislinn w kierunku sypialni. Idz się przebrać.
Dziewczyna stanęła w drzwiach.
- Jak mogę z tego wybrnąć? Nie można się po prostu wycofać? Chcę
odzyskać moje życie. Nie ma nikogo, kto mógłby coś doradzić?
Donia ostrożnie zamknęła drzwi szafy, nie patrząc na nią. O to też nigdy nie
spytała.
- Jedna taka uniknęła kiedyś losu wróżki rzekła.
- W jaki sposób?
Odwracając się napotkała wzrok Aislinn i zabiła nadzieję, która
pobrzmiewała w jej głosie.
- Umarła.
130
ebook by katia113
ROZDZIAA 24
Jest w równym stopniu osobistością co Królem Wróżek& Bardzo liczni są istotnie ]
jego podwładnymi] i ogromna jest różnorodność ich charakterów. Jest władca tych
dobroczynnych i radosnych istot& które tańczą w świetle księżyca.
- Mabinogion (notatki)
Lady Charlotte Guest (1877)
Keenan leniwie sączył swój napój. Gród zwykle poprawiał mu nastrój, ale w
[ Pobierz całość w formacie PDF ]