[ Pobierz całość w formacie PDF ]

przyjęciu. Dąbrowa jednak właściwie chciałby być aresztowany, gdyby nie żona i dzieci. Już mu nie zależy,
jak widzi, co tu Barcz buduje, ile krwi, o której Barcz wie, wylewa się wciąż. Dąbrowa odszedł i plątał się po
mieście, szukając Boga (a raczej zastanawiając się, gdzie go znalezć).
Jadą goście na otwarcie sejmu: Piłsudski, Krywult i Barcz. Dąbrowa także znalazł się na zdjęciu, o które
prosił ich Rasiński. Wewnątrz  fate. Dąbrowa pyta Rasińskiego, czy już wydrukował jego nekrolog, bo na
front jedzie. I pyta też o Kraków. I wciąż myśli, że dla równości i sprawiedliwości potrzeba tu Boga.
Tymczasem Krywult zasypuje komplementami Drwęską, zaleca jej rodzenie dzieci i proponuje mieszkanie
nie w hotelu, a na parceli, obok siebie. Barcz tymczasem przyprowadza Krywultowi reprezentantów Narodu,
którzy proszą go o przemówienie. Rzecz była z góry przygotowana, ale Krywultowi jakoś nieswojo.
Przemawia, patrząc na Barcza i prawi o wspólnych łzach, sercach, wreszcie o duchach przodków, o wiośnie,
co się raduje z ich zgody, o sobie, starym żołnierzu i wreszcie rzuca: kochajmy się! Wtedy obecni niosą na
rękach Dąbrowę i Krywulta ku sobie, by się godzili. Zwolennicy przyskoczyli także do Barcza. Ten pyta
Rasińskiego, czy podoba mu się radość z odzyskanego śmietnika w takich ramach. Odsunął go zresztą
szybko i poszedł rozmawiać z posłami. Szukał pewnej kanalii. Na front nie dochodziły dostawy materiałów
wojennych.
Krywult polecił Barczowi Wildego. Ten, wezwany, miał jechać w misji, zamknąć oczy i przekupić. Barcz
musiał go Hance jakoś wybaczyć. Na razie wódz zabezpieczył się niezle; z lewa (Dąbrowa), z prawa
(Krywult), dla przeciwwagi (Wilde). Przed wyjazdem na front (musiał wziąć udział w walce) chciał się
jeszcze zabezpieczyć rodzinnie. Nie było dobrze. Ordynansi go okradali, ludzie nachodzili. Potrzebował w
mieszkaniu kogoś pewniejszego. Hankę kochał, ale nie chciał pozwolić, aby ta miłość przerosła jego
dziedziny pracy. Barcz postanowił zamieszkać z matką, a wcześniej jakoś rozwiązać sprawę z Jadzią. Musiał
się z nią rozwieść. Przeniewski opowiedział mu o Jadzi wszystko. Barcza denerwowało to, że laleczki nadal
istnieją i rozwijają się dzięki Pietrzakowi. Przeniewski bezpośrednio poprosił Barcza o rękę jego żony i
powiedział, że wyjedzie z nią na delegację.
Barcz wybrał się do matki i jakoś ją przekonał, żeby przeniosła się do niego. Nawet wyszło tak, że zaczęła
posądzać Jadzię o krzywdzenie syna za sprawą Pietrzaka... Choć trudno jej było porzucić szkółkę,
zrozumiała, dlaczego Barcz nie może mieszkać z żoną. Matka, więc trwała przy nim w tych ważnych
chwilach. Czasem odwiedzała synową lub Jasia, ale u Jadzi nie mogła się dopatrzyć żadnych przewinień.
Jaś śmiał się i twierdził, że Barcz się ich po prostu wstydzi. Matka zabraniała tak mówić, twierdząc, że jak
po wojnie Stach odremontuje Erneścin, to zobaczą.
Barcz przepracowany. Właśnie wybiera się na ciężką radę, przeciwko ministrowi finansów. Przygotowuje
sobie argumenty. Wtedy wchodzi Jadzia. I pyta Barcza, czy to on prosił Przeniewskiego, aby jej powiedział
o ich rozwodzie. A Barcz... Zawołał mamę i się jej wypłakał. Staruszka nie wiedziała nawet, o co chodzi.
Barcz nie sprostował. Pojechał na radę i przeforsował swoje, rzucając radcom ofiarę  Wildego.
XX-lecie międzywojenne  egzamin  Juliusz Kaden-Bandrowski, Generał Barcz
~ 13 ~
RasiÅ„ski i JabÅ‚oÅ„ski oglÄ…dajÄ… uroczysty powrót wodzów z frontu (zwyciÄ™skiJð). RasiÅ„ski czuje siÄ™ dumny ze
swego udziału: filmy wojenne, artykuły, tasiemce w prasie zagranicznej. Opodal stała też Jadzia. Drwęskiej
odmówiono, choć miała przyjść razem z Bogulickimi. Samolot rozrzucał ulotki przygotowane przez
Rasińskiego, kamerzysta filmował. Przyszedł Pyć, zjawiła się też matka Barcza. Poprosiła ich, żeby nie
zostawiali na długo samej Jadzi z Pietrzakiem. A tymczasem Pietrzak rzeczywiście zarywa do jadzi bardzo
konkretnie. Chociaż ona udaje, że nie wie, o co chodzi. Oglądają paradę, na której zgromadziły się również
dzieci starej Barczowej, te z ochronek. Jadzia ogląda męża. Pietrzak robi się coraz bardziej natarczywy, aż [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • absolwenci.keep.pl
  •