[ Pobierz całość w formacie PDF ]
No, że tak często płaczesz. Jade nigdy nie płakała. Przed nikim nie ujawniała swoich uczuć, przynajmniej
Matthew tak twierdzi. Była bardzo odważna i waleczna. Słyszałam wiele historii o tym, czego dokonała.
Nora pomachała ręką. Nie mówię o Jade po to, by dać ci do zrozumienia, że marynarze mniej cię cenią Saro.
Dzisiaj zdobyłaś ich serca i zapewniłaś sobie ich lojalność. Idę o zakład, że w przyszłości nie będą robili już
żadnych porównań. Zrozumieli, że jesteś tak samo odważna i śmiała jak Jade.
Sara podniosła się.
Myślę, że powinnam trochę wypocząć powiedziała zmęczonym głosem. Dzisiejsze przeżycia dały mi
się we znaki.
Jesteś taka blada, dziecko. To było okropne przed- południe, prawda? Ja też się położę.
Gdy tylko Sara weszła do swojej kajuty, jej wzrok padł na jasnoniebieską sukienkę, która wciąż jeszcze leżała
na podłodze. Przypomniała sobie, że miał ją w rękach ten odpychający łotr.
Dopiero teraz dotarło do niej, co się dokładnie wydarzyło, i żołądek kurczył jej się ze strachu na myśl, jak to
wszystko mogło się skończyć.
Nathan mógł zginąć. Zaczęła się rozbierać i usiłowała całkowicie skoncentrować się na tym, co robił, ale jej
wzrok znowu padł na niebieską sukienkę i nie mogła się uwolnić od wspomnień. Postanowiła zrobić coś, co
odwróciłoby jej uwagę, zaczęła więc sprzątać kajutę. Po skończeniu tej pracy umyła się i przebrała. Kiedy
spojrzała potem w. lustro, przestraszyła się widząc potężny krwiak na policzku i jeszcze raz przeżyła wszystkie
okropności tego przedpołudnia. Jak mogłaby w ogóle żyć bez Nathana? Co by się stało, gdyby nie wzięła ze
sobą pistoletów i sztyletu lub została z Norą w ładowni?
Dobry Boże szepnęła jestem strasznym tchórzem. Wlepiła wzrok w lustro. Brzydkim tchórzem.
Co powiedziałaś?
Do kajuty wszedł cichutko Nathan i Sara skuliła się w sobie słysząc jego głos. Odwróciła się i usiłowała ukryć
lewą stronę twarzy pod włosami.
Azy napłynęły jej do oczu. Pochyliła głowę, by ukryć je przed Nathanem i ruszyła w kierunku łóżka.
Muszę się trochę przespać powiedziała zduszonym głosem. Jestem bardzo zmęczona.
Nathan zagrodził jej drogę.
Pokaż mi policzek rozkazał.
Sara nie podniosła jednak głowy i wszystkim, co mógł zobaczyć, był przedziałek we włosach. Czuł, że drży.
Czy coś cię boli, Saro? zapytał troskliwie.
Potrząsnęła przecząco głową nie patrząc na niego.
To dlaczego płaczesz?
81
Aamiącym się głosem odpowiedziała:
Ja wcale nie płaczę.
Nathan był bardzo zaniepokojony. Objął ją i przyciągnął do siebie. Co znowu, do diabła, dzieje się w jej
głowie? Zawsze była bardzo otwarta, łatwa do przejrzenia
i dawała mu poznać, co myśli. Gdy tylko miała jakiś problem, natychmiast o tym mówiła i nie dawała mu
spokoju, dopóki dokładnie nie zrozumiał, o co jej chodzi. Do cholery, teraz też wydobędzie z niej, co ją nurtuje.
Chciałabym wypocząć, Nathanie mruknęła cicho.
Ale najpierw powiesz mi, co cię dręczy zażądał.
Zalała się łzami i rzuciła na jego pierś.
A więc nie płaczesz, tak? zapytał rozgoryczony.
Skinęła głową.
Jade nigdy nie płakała powiedziała szlochając.
Co ty powiedziałaś?
Nie powtórzyła swych słów. Zamiast tego usiłowała uwolnić się od niego, ale Nathan nie pozwolił na to. Objął
ją mocno ramieniem i podniósł jej do góry brodę, a potem delikatnie odgarnął jej włosy z twarzy.
Kiedy zobaczył ciemno zabarwioną opuchliznę na jej policzku, jego twarz wykrzywiła wściekłość.
Powinienem był zabić tego łajdaka mruknął.
Jestem tchórzem powiedziała Sara i energicznie
skinęła głową, gdy zobaczyła jego niedowieżający wzrok. To prawda, Nathanie. Nie dostrzegałam tego do
tej pory, ale teraz się o tym przekonałem. Nie jestem taka jak Jade. Marynarze mają rację, nie mogę się z nią
równać.
To dziwne wydarzenie zupełnie zbiło go z tropu. Nawet nie zauważył, że uwolniła się z jego uchwytu.
Podbiegła do łóżka, usiadła na brzegu i wlepiła wzrok w swoje kolana.
Chyba przez całe życie nie zrozumiem tej kobiety, pomyślał.
Sara tak bardzo wstydziła się z powodu krwiaka, że ponownie nasunęła kilka kosmyków na lewy policzek, ale
nie było to jej jedyne zmartwienie.
Jestem nie tylko tchórzem, Nathanie. Jestem także brzydka. Jade ma zielone oczy, a jej włosy, jak mówią
marynarze, są czerwone jak płomień. Jimbo uważa, że jest śliczna.
Dlaczego, do diabła, ciągle mówisz o mojej siostrze?
zapytał Nathan i natychmiast pożałował swego szorstkiego głosu. Powinien Sarę uspokoić, a nie wprawiać
ją w jeszcze większe zakłopotanie. Już łagodniejszym głosem dodał:
Nie jesteś żadnym tchórzem.
Spojrzała na niego ponuro.
Dlaczego zatem drżą mi ręce i dlaczego czuję się tak podle? Mało tego, boję się nawet jeszcze teraz, po
wszystkim, i potrafię myśleć tylko o tym, co mogło cię spotkać.
A cóż takiego mogło mnie spotkać? zapytał zdumiony Saro, ty byłaś w większym niebezpieczeństwie.
Mogłeś stracić życie odparła, jakby nie zrozumiała jego ostatnich słów
Ale przecież nie straciłem.
Ona jednak ponownie zaczęła szlochać. Nathan westchnął zrezygnowany. Ta sprawa będzie wymagała trochę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]