X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

tkę i po chwili zrobił z niej całkiem zręczną strzałę.
Energicznym ruchem wyrzucił papierową konstrukcję
w powietrze. Strzała przeleciała przez pokój i trafiła
prosto w ogień na kominku, gdzie po kilku sekundach
zamieniła się w popiół.
- Harry! - oburzyła się Beatrice. - Nie dokończy�
łam czytania tego listu!
Harry zrobił zdumioną minę.
- Widziałaś, Beatrice? Widziałaś, jak prosto polecia�
ła?
- Prosto do ognia - odrzekła Beatrice. - Jesteś hul-
tajem.
- Jak cudownie byłoby, gdyby człowiek mógł zbu�
dować maszynę latającą.
- Masz na myśli balon?
- Nie. - Harry trwał w zachwycie. - Balony latają
tylko tak, jak niesie je wiatr, w dodatku to bardzo nie�
zgrabne urządzenia. Mam na myśli maszynę poruszaną
energią, którą człowiek mógłby sterować i kontrolo�
wać. - Zwrócił się ku niej bardzo podekscytowany swo�
ją myślą. - Ostatnio kupiłem część biblioteki z majątku
pewnego człowieka, który wiele podróżował. Był bar�
dzo wykształcony, znał dzieła starożytnych. Wśród jego
papierów znalazłem fragment pergaminu ze szkicem,
który wyglądał jak część projektu takiej maszyny. Nie
wiem, skąd pochodził ten pergamin ani kto zrobił na
nim kilka adnotacji, ale może to coś byłoby jednak zdol�
ne wzlecieć w powietrze. Muszę niezwłocznie napisać
do pana Roade'a i wspomnieć mu o tym pomyśle.
- Latająca maszyna, Harry? - Beatrice spojrzała na
niego rozbawiona. - Czy to nie będzie niebezpieczne?
- Trochę mniej niż piec, który się przegrzewa i wy�
bija dziury w ścianie kuchni - odrzekł Harry i pochylił
się, by ją pocałować. - Tylko pomyśl, ile zabawy bę�
dziemy mieli z twoim ojcem, próbując się przekonać,
czy to coś naprawdę może latać.
Beatrice uśmiechnęła się, widząc jego entuzjazm.
Nie miała wątpliwości, że jest to pierwszy z długiej se�
rii niedoszłych wynalazków, na które jej mąż i papa
stracą mnóstwo czasu w najbliższej przyszłości. Dopó�
ki jednak obaj byli zadowoleni, nie miało to większego
znaczenia.
- Co więc zamierzasz? - spytał Harry. - Jeśli
o mnie chodzi, napiszę od razu do twojego ojca. Czy
długo będziesz wstawać, kochanie?
- Przyjdę do ciebie za pół godziny - obiecała. - Idz
teraz na dół i poczekaj, aż skończę czytać listy... te,
które jeszcze istnieją.
- Bardzo przepraszam, że wrzuciłem tamten do og�
nia - powiedział Harry i pocałował ją w rękę. - Czy mi
to wybaczysz?
- Już wybaczyłam - odrzekła i uśmiechnęła się, gdy
jeszcze raz pocałował ją w rękę, a potem podszedł do
drzwi. - Nie będziesz na mnie długo czekał.
Gdy drzwi za mężem się zamknęły, wzięła do ręki
pozostałe listy, nie otworzyła jednak ani jednego. Była
taka szczęśliwa... List od Ghislaine znów zwrócił jej
uwagę na lady Sywell. W swoim czasie nie znalezli gro�
bu tej młodej kobiety i tajemnica jej zniknięcia wciąż
pozostawała niewyjaśniona.
Co się z nią stało? Czy zabił ją jej nikczemny mąż,
czy też sama wyjechała z opactwa? Tego Beatrice nie
wiedziała. Była przekonana, że jeśli coś nowego wyszło
na jaw, przeczyta o tym w listach, ale ponieważ nie
mieszkała już w Abbot Giles, prawdę musiał odkryć kto
inny.
Pokręciła głową, odpędzając smutne myśli, a potem
zadzwoniła na służącą. Był czas, żeby się ubrać i poje�
chać dokądś z ukochanym mężem!
koniec
jan+an [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • absolwenci.keep.pl
  •  

    Drogi uĹźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.