[ Pobierz całość w formacie PDF ]
czy... Powiedziałem ochmistrzowi, \eby przyniósł mi kolację do
biblioteki i tak\e udał się na spoczynek. O umówionej godzinie
wpuściłem Twana przez boczną furtę i zaprowadziłem go do bi-
blioteki. W czasie kolacji poinformowałem go o tym, \e skorzysta-
łem z jego złota. Twan zapewnił mnie, \e nie muszę się z tego
powodu kłopotać, bo w ka\dej chwili mo\e sprowadzić więcej
złota, ni\by potrzebował. Powiedział te\, \e mogę mu zwrócić
dług, kiedy mi wygodnie. Przysługę, którą mi pan zaraz wyświad-
czy, potraktuję jako pierwszą ratę dodał jeszcze z uśmiechem.
Wypił szybko du\ą czarkę wina i udaliśmy się do mojej małej pra-
cowni. Wieczorami wypróbowuję tam często nowe mieszanki
lecznicze. Twan poło\ył lewą dłoń na płycie do cięcia surowców i
zamknął oczy. W chwili kiedy odchyliłem nó\, ktoś trącił mnie w
rękę. On mi ukradł dziewczynę usłyszałem krzyk syna za
plecami. Cię\ki nó\ opadł masakrując dłoń Twana, który osunął
się na stół z okrzykiem bólu. Szybko chwyciłem jego dłoń, by
zatamować krew, kiedy nagle mój syn złapał tłuczek z mozdzierza
i ze straszliwą siłą uderzył Twana w tył czaszki... Wang uniósł
w górę dłonie. Ten chłopiec nie zdaje sobie sprawy z tego, co
zrobił, Ekscelencjo! Zawsze jest taki miły i uczynny, taki dobry dla
zwierząt... Jeszcze nigdy nie...
Pański syn nie będzie oczywiście skazany powiedział
pośpiesznie sędzia. Osoby upośledzone umysłowo nie podlegają
prawu. Co się tyczy pana, dziś wieczorem na posiedzeniu muszę
pana skazać na długoletnie więzienie za przemyt. Chciałbym pana
jeszcze raz zapewnić, \e nie musi się pan martwić o syna. Pózniej,
kiedy ju\ zakończy pan karę, będzie go pan mógł regularnie widy-
wać.
Sędzia dał znak ręką i dowódca stra\y wyprowadził Wanga.
Sędzia spoglądał przez chwilę na le\ący na biurku złoty pierścień.
W końcu wziął go i podał Tao Ganowi.
Dopilnuj, aby ten klejnot dostarczono krewnym Twana
powiedział. Dołącz do niego krótką relację o śmierci Twana i
zapytaj, czy ciało odesłać rodzinie, czy te\ pochować tutaj. Idz
teraz do kancelarii i wydaj polecenie, aby konny posłaniec przygo-
tował się do drogi. Napiszę list do sędziego okręgowego z Tsjang-
pei, który trzeba mu natychmiast dostarczyć. Dołączę te\ list do
wachmistrza Hunga, \e zaraz po aresztowaniu Liao Piekarza ma tu
wrócić wraz z Ma-Jungiem i Tsjao-tai.
Sędzia namyślał się chwilę i dodał:
Ka\ te\ wypuścić Lenga. Mo\e wykorzystał te godziny
spędzone w areszcie na to, by zastanowić się nad sobą. Miejmy
przynajmniej
taką nadzieję.
Sędzia Di wyjął z szuflady chustkę i otarł twarz. Następnie
uniósł głowę, ponuro spojrzał na swego współpracownika i powie-
dział zmęczonym głosem:
To bardzo trudny urząd, Tao Gan.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]