[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wać wszystkim swoim pacjentom raka. Musiała także porozmawiać z Angelą
na temat diety doktora. Powinien pan widzieć, czym ona karmiła tego czło-
wieka. Frytki do każdego dania. Za dużo cholesterolu.
Hamish poczuł się niezręcznie.
 Na niewiele się zda wtrącanie w cudze sprawy
 powiedział.  Brodie ma pięćdziesiąt siedem lat, a wygląda na czter-
dzieści i nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek zachorował.
 Och, Trixie wie, co dla niego najlepsze  powiedział lekko Paul.
Szli dalej w milczeniu. Hamish wspominał Davida Currie, mizernego
mężczyznę, który mieszkał kiedyś w Lochdubh. Miał matkę, która go tyrani-
Strona 42 z 222
LR
T
2013-05-04 07:49:59
zowała, a on ją uwielbiał.  Matka wie najlepiej"  to było jego ulubione po-
wiedzenie. Pewnej nocy upił się i ganiał swoją matkę z toporem po ulicy, a
Hamish musiał przyjść na ratunek przerażonej kobiecie. Po tym wydarzeniu
rodzina Currie przeniosła się do Edynburga. Hamish słyszał, że David pełnił
jakąś ważną funkcję wśród świadków Jehowy.
Archie Maclean był w domu. Uśmiechnął się na powitanie do Hamisha, po
czym uśmiech zniknął z jego twarzy na widok Paula stojącego za posterun-
kowym. Zgodził się pożyczyć im swoją glebogryzarkę, jednak w stosunku do
Paula zachowywał się bardzo chłodno. Hamish zastanawiał się dlaczego.
Hamish i Paul pracowali zgodnie, ramię przy ramieniu, całe popołudnie.
Potem policjant zaprosił go do siebie na herbatę. Postawił na stole kuchennym
dzbanek z herbatą, dwa kubki i talerz czekoladowych ciasteczek, po czym w
biurze zadzwonił telefon.
Zostawił Paula i poszedł odebrać. To był naczelny inspektor Blair ze Stra-
thbane.
 Jak tam się ma nasz wiejski glina?  spytał Blair.
 Bardzo dobrze  powiedział Hamish.
 Coś się u was dzieje?
 Nie, nic szczególnego.
 Masz szczęście, gamoniu  mruknął Blair.  Słuchaj, nasz nowy
nadkomisarz, Peter Daviot, wybiera się do hotelu Lochdubh na ryby. Chcę, że-
byś trzymał się od niego z daleka.
Strona 43 z 222
LR
T
2013-05-04 07:49:59
 Dlaczego?
 Dla twojego własnego dobra, zakuty łbie. Jak zobaczy, że nic się u was
nie dzieje, to zamknie twój posterunek.
 Coś jeszcze?  spytał Hamish.
 Nic  warknął Blair.  Po prostu trzymaj się z daleka od Daviota.
Ostrzegam cię.
Rzucił słuchawką.
Hamish odczekał chwilkę, po czym zadzwonił do pana Johnsona, zarządcy
hotelu Lochdubh.
 Co byś powiedział na miesięczny zapas wiejskich jajek za darmo? 
spytał Hamish.
 Bardzo bym się ucieszył  odpowiedział zarządca.  Przy tej całej
aferze z salmonellą wszyscy proszą o wiejskie jaja. Oczywiście powtarzam im,
że wszystkie są wiejskie, każę kucharzowi zanurzać je w kawie, żeby nabrały
brązowego koloru, i obklejam je trochę kurzymi piórkami, żeby wyglądały
wiarygodnie, ale będę mieć szczęście, jak nikt się nie zatruje. Co byś chciał w
zamian?
 Czy pan Daviot jest już w hotelu?
 Tak, właśnie przyjechał.
 Więc chciałbym zarezerwować stolik dla dwojga na ten wieczór 
powiedział Hamish.
Strona 44 z 222
LR
T
2013-05-04 07:49:59
 W porządku. Już rezerwuję. Tylko nie zamawiaj szampana.
Potem Hamish zadzwonił do zamku Tommel. Telefon odebrał lokaj, a
Hamish spytał, czy mógłby rozmawiać z Priscillą.
 Kto prosi?  spytał podejrzliwie lokaj.
 James Fotherington  odparł Hamish z nienagannym, arystokratycz-
nym akcentem.
 Oczywiście, proszę pana  odrzekł uprzejmie lokaj.
Priscilla podeszła do telefonu.
 Cześć, Hamish  powiedziała.  To ty, prawda?
 Tak, czy zjesz ze mną dzisiaj kolację w hotelu Lochdubh?
W słuchawce zapanowała cisza, a Hamish ścisnął ją mocniej.
 Tak  powiedziała wreszcie Priscilla  ale każdy płaci za siebie.
Johnson ciągle podnosi ceny.
 Mam pieniądze  odrzekł z wyrzutem w głosie.
 Bardzo dobrze. O której?
 O ósmej. I... ech... Priscillo, czy mogłabyś włożyć coś odświętnego?
 Powinnam w ogóle pytać, czemu?
 Nie.
 W porządku. Do zobaczenia.
Strona 45 z 222
LR
T
2013-05-04 07:49:59
Hamish wrócił do kuchni. Paul zniknął. Tak jak i wszystkie ciasteczka. Na
dodatek na talerzu widać było ślady po dżemie. To zadziwiło Hamisha: jeść
czekoladowe ciasteczka z dżemem? To cud, że ten mężczyzna ma jeszcze ja-
kieś zęby.
Tego wieczoru doktor Brodie na swoim talerzu znalazł różowy dziki ryż. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • absolwenci.keep.pl
  •