[ Pobierz całość w formacie PDF ]

"Mogę wziąć wszystko oprócz tej części kiedy doprowadzasz mnie na skraj i
odchodzisz."
Zachichotał.
"Tak, widzę w czym rzecz. A co ty na to jeśli obiecam ci, że nigdy nie zostawię cię
niezaspokojonej? Ale twoje spełnienie kiedy się bawimy zależy od mojej decyzji. Jeśli
zdecyduję się torturować moją niewolnicę przez długie godziny, to jest to mój wybór."
"Nie wiem jak bardzo mi się to podoba, Stef."
Uderzył jej pośladek, sprawiając, że każdy nerw stał się bardziej ożywiony z
rozkoszy.
"Tak czy nie? Możemy wrócić do domu i uprawiać bardzo przyjemny, zwykły seks.
Nie mam nic przeciwko temu, kochanie. Naprawdę. Możemy mieć zwykły seks, a potem
usnąć w swoich ramionach. Albo mogę cię związać, bić twój słodki tyłeczek i torturować
cię wibratorami i innymi niegrzecznymi zabaweczkami. Mogę lizać każdy cal twojej skóry.
I mogę pochłaniać twoją cipkę i jednocześnie pchnąć palcem w twój tyłeczek. I mogę
pieprzyć ten tyłek, kochanie. Zamierzam go rozwiercić, aż nie będziesz pamiętała chwil
kiedy nie byłem w tobie aż po same jądra. To twój wybór. Naprawdę."
Przerywał swoją przemowę przejeżdżając językiem w dół jej kręgosłupa do miejsca,
które obiecał pieprzyć. To było rozkoszne, mroczne i nieprzyzwoite i Jen poczuła jak jej
cipka zaciska się w odpowiedzi.
"Och Stef, chcę się bawić." Jej dłonie zacisnęły się na kanapie, bo gdyby się jej nie
złapała, to by upadła. Zmienił ją w drżący kłębek pożądania. "Proszę zabaw się ze mną."
Poczuła jak za nią klęka. Delikatnie przegryzł jej pośladki.
"Zabawię się kochanie. Wspominałem już jak śliczną masz dziurkę?"
Roześmiała się lekko. Nie był to komplement, który słyszała za często, ale w ustach
Stefa brzmiało to jakby mówił o jej włosach albo o tym jak ładnie wygląda w nowej bluzce.
Nie zostawiał absolutnie miejsca na wstyd.
"Dziękuję."
"Lubię na nią patrzyć." Rozdzielił jej pośladki.
"Nie namalujesz mojej dziurki, Stef." Wszystko miało swoje granice.
"Nie widzę powodu dlaczego by nie. Nie sprzedałbym go oczywiście. Ale to dzieło
sztuki. Mógłbym stworzyć całą serię obrazów przedstawiających twoje ciało. Kocham twoją
dziurkę i twoją cipkę." Wsunął dłoń tam gdzie była już mokra i oczekująca. "I z całą
pewnością kocham twoją łechtaczkę. Lubię ją gładzić i ssać aż wynurzy się ze swojego
schronienia i zacznie błagać o moją uwagę."
Jen sapnęła. Jej łechtaczka zapewne robiła to drugie, bo gładził ją w najsłodszy
możliwy sposób. Naciskał na jej łechtaczkę i zmniejszał napór, robiąc kółeczka wokół jej
perełki i napierał ponownie. Roznieciło to ogień, który rozprzestrzeniał się ze złączenia jej
ud na całe ciało.
Wysunął dłoń.
"Hej, rozkoszowałam się tym."
"A ja będę rozkoszował się tym, smarkulo." Naparł na nią, zmuszając jej tułów do
pochylenia się nad poręczą sofy. Jego dłoń uderzała o jej pośladki w dziesięciu szybkich,
szorstkich klapsach, każdy z nich wywoływał gorąco w jej ciele. "Nie mów do mnie w ten
sposób gdy się zabawiamy."
"Tak, Stefan." Przegryzła dolną wargę by powstrzymać się od krzyku, ale nawet gdy
to zrobiła, jego dłoń muskała jej skórę, zamieniając ból w rozkosz.
Wsunął dłoń między jej pośladki i wyciągnął zatyczkę. Wysunęła się z jej ciała,
pozostawiając ją dziwnie pustą. Prawie natychmiast naparł na nią palcem.
"Ciasna. Wciąż będziesz ciasna, kochanie, ale dasz radę mnie przyjąć."Jęknął kiedy
wszedł w nią głęboko przekręcając swoim palcem. Poruszał się między jej nogami zajmując
całą przestrzeń. "Nikt nie miał twojego tyłka, prawda?"
"Nie, Stefan." Nigdy nie myślała, że chce tam kogoś mieć, ale nie potrafiła sobie
wyobrazić nie podzielenia się tą intymnością ze Stefem. Opanował każdy skrawek jej duszy.
Chciała również by miał całe jej ciało.
"Doskonale." Wyciągnął palec i odsunął się. "Idz do sypialni, kochanie. Będę tam za
chwilę, potrzebuję paru zabawek."
Pomógł jej wstać na nogi. Każdy nerw i por w jej ciele zdawał się być otwarty i
świadomy jego obecności. Jego wargi wykrzywiły się w dekadenckim uśmiechu kiedy na
nią spojrzał.
"Zabawki? Mogę zapytać?" Zapewne nie chciała wiedzieć. Był istną perwertopedią
jeśli chodziło o zabawki. Wiedział jak używać każdej i wyciągać z niej maksimum
rozkoszy.
"Tym razem żadnych artykułów biurowych, kochanie. Jesteśmy w moim lochu. Mam
tu wszelkie dostępne luksusy." Nagle zmarszczył brwi. "O ile mój ojciec ich nie wyrzucił."
Zdusiła śmiech.
"Wątpię." Stanęła na palcach i pocałowała go w usta." Będę czekać."
Udała się do sypialni na drżących nogach. Callie pokazała jej ją kiedy były na
sekretnej wycieczce po domku gościnnym. Wskazywała jej każdy sprośny szczegół tego co [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • absolwenci.keep.pl
  •