[ Pobierz całość w formacie PDF ]
20 tysięcy.
Wiele osobistości ze świata polityki i sztuki popularnej chętnie spotykało się z Jonesem. Był wśród nich byty
gubernator Kalifornii Jerry Brown, burmistrz San Francisco George Moscone i słynna aktorka, Jane Fonda.
Moscone mianował Jonesa przewodniczącym miejskiego wydziału budownictwa mieszkaniowego San
Francisco. Politycy dobrze rozumieli, że zwolennicy Jonesa w dniu wyborów będą stanowili znaczącą siłę
polityczną.
Jednocześnie jednak coraz więcej mówiono o ciemnej stronie działalności sekty Jonesa. Krążyły pogłoski o
znęcaniu się nad dziećmi i o dziwacznych praktykach seksualnych. Według plotek, dorosłych członków sekty
zmuszano do oddawania na rzecz sekty osobistych majątków lub zasiłków z pomocy społecznej. Niektórzy
twierdzili nawet, że zwolennicy Jonesa przygotowują się do popełnienia zbiorowego samobójstwa. Członkowie
sekty coraz więcej czasu spędzali w Jonestown, w zakupionym przez sektę gospodarstwie rolnym w Gujanie,
w Ameryce Południowej.
W roku 1977, pismo New West opublikowało relacje, w których byli członkowie sekty ujawnili nadużycia
popełniane przez jej przywódców. Według ich słów wiele osób chciało opuścić kościół Jonesa, ale nie miało
dość odwagi, by to uczynić. Dwoje odważnych, którym udało się odejść, opublikowało zawierającą
dramatyczne relacje książkę Sześć lat z Bogiem. Na początku 1978 roku pięćdziesięciu członków rodzin osób
przebywających w siedzibie sekty w Jonestown zwróciło się do Sekretarza Stanu, Cyrusa Vance'a z prośbą o
pomoc w uwolnieniu krewnych z obozu koncentracyjnego". Wysłano także petycje do członków Kongresu
Stanów Zjednoczonych.
W listopadzie 1978 roku republikański kongresman z Kalifornii, Leo Ryan, wybrał się do Jonestown, by na
miejscu sprawdzić zasadność zarzutów. Kongresman zabrał ze sobą kilku pomocników, grupę dziennikarzy,
urzędników z Departamentu Stanu i grupę członków rodzin mieszkańców tej religijnej kolonii. Wylądowali w
jednym z miast Gujany położonym w pobliżu farmy. Przyjęto ich serdecznie i oprowadzono po gospodarstwie.
Wszystko zdawało się być w najlepszym porządku. Jednak drugiego dnia klimat wizyty się pogorszył. Jeden z
kolonistów wsunął któremuś z dziennikarzy kartkę z błaganiem o pomoc w opuszczeniu Jonestown. Inny czło-
nek sekty, uzbrojony w nóż, zaatakował kongresmana Ryana. Członkowie delegacji postanowili natychmiast
opuścić kolonię. Szesnastu członków sekty wyraziło wolę wyjechania wraz z nimi. Wszyscy zabrali się
ciężarówką na lotnisko. Gdy wsiadali do samolotów, jeden z rzekomych uciekinierów, a faktycznie agent
Jonesa, wyciągnął pistolet i zaczął strzelać do wyjeżdżających. Następnie na pasie startowym pojawiło się
trzech uzbrojonych w karabiny mężczyzn, którzy otworzyli ogień do członków delegacji. Ryan został ranny.
Obrażenia odniosło także dwóch reporterów telewizji NBC i dziennikarz z San Francisco Examiner. Zaraz
potem cała czwórka została z zimną krwią zabita strzałami w głowę. Zamordowano także jedną z kobiet, która
usiłowała uciec z sekty. Pozostali zbiegli do dżungli. Uratowali się, gdyż zabójcy w pośpiechu opuszczali
lotnisko w obawie przed interwencją stacjonujących w pobliżu żołnierzy gujańskich.
Na farmie Jones zwołał zebranie członków kolonii i poinformował ich o zamordowaniu członków delegacji
kongresmana Ryana. Dodał następnie, że nadszedł już czas, by spotkać się w innym miejscu". Wierni
pozdrowili przywódcę, unosząc zaciśnięte w pięść dłonie. Teren farmy obstawili uzbrojeni w broń maszynową
strażnicy.
Wtedy lekarz sekty i dwie pielęgniarki sporządzili koktajl z soku owocowego i cyjanku potasu. Koloniści
ustawili się w kolejce po swoje porcje śmiertelnego napoju. Płyn wlewano również w usta nie mowlętom. Gdy
zatruci ludzie padali na ziemię i umierali w mękach, Jones przemawiał przez megafon, powtarzając
wielokrotnie słowo: matka". Jego ciało znaleziono pózniej z raną postrzałową w głowie. Od kul zginęło jeszcze
tylko dwóch innych członków sekty. Aącznie zmarło dziewięćset czternaście osób, w tym blisko trzysta dzieci.
Kilku kolonistom udało się wymknąć do lasu i przeżyć tragedię.
Zwiątynia Ludu utrzymywała biuro w stolicy Gujany, Georgetown. W dniu grupowego samobójstwa,
kierowniczce biura i trójce jej dzieci poderżnięto gardło. W wyniku przeprowadzonego śledztwa, władze
odnalazły należące do sekty 10 milionów dolarów złożone na kontach w bankach panamskich i w innych
krajach.
Rok po tragicznym wydarzeniu, Jeannie i Ali Millsowie, którzy najbardziej przyczynili się do ujawnienia
nadużyć sekty Zwiątyni Ludu, zostali zamordowani strzałami w głowę w swoim domu w Kalifornii. Ofiarą
zemsty padła także ich piętnastoletnia córka.
Komentator Newsweeka napisał wtedy, że tragedia w Jonestown jest makabrycznym dowodem słuszności
znanej od dawna prawdy, iż wiara i religia bardzo łatwo przekształcają się w szaleństwo i masową histerię
Liban
Religijny trybalizm - podział społeczeństwa na wyznaniowe obozy - doprowadził w Libanie do cierpień i
śmierci tysięcy mieszkańców tego niegdyś rajskiego kraju.
Libański dramat byt wynikiem długiej serii krwawych konfliktów pomiędzy wyznawcami różnych odłamów
islamu: sunnitami, szyitami, druzami, alawitami, chrześcijańskimi maronitami, a także %7łydami z pobliskiego
Izraela. Przez co najmniej piętnaście lat światowe media poświęcały wiele miejsca relacjom o chrześcijańskich
[ Pobierz całość w formacie PDF ]