[ Pobierz całość w formacie PDF ]
rzenie błyszczało zwycięsko.
Hamish przyniósł krzesła z kuchni i poczekał, aż wszyscy się usado-
wią. Potem wyjął notes. Spojrzał na trzy uczennice, które siedziały ze
zwieszonymi głowami.
Jak się domyślam, patrzę właśnie na wiedzmy Mainwaringa po-
wiedział Hamish. Wasze nazwiska?
LR
T
Pan Struthers występował jako ich rzecznik. Wszystkie dziewczęta
miały po czternaście lat. Były to Alison Birrell, Desiree Watson i Marleen
Macdonald.
Hamish nadstawił uszu na dzwięk nazwisk Birrell i Macdonald.
Przerwał Struthersowi:
Panie Birrell i panie Macdonald, obaj jesteście gospodarzami ziem-
skimi?
Birrell był małym, krępym krasnalem, a Macdonald potężnym kolo-
sem. Obaj przytaknęli.
Ich żony siedziały, trzymając ich za ręce i szlochając.
A pan Watson?
Jimmy Watson, elegancki niski mężczyzna w niebieskim wełnianym
garniturze, powiedział:
Jestem mechanikiem samochodowym.
Hamish spojrzał na pastora.
Myślę, że byłoby lepiej, panie Struthers, gdyby zaprowadziłby pan
rodziców do salonu i pozwolił mi zamienić słówko na osobności z dziew-
czętami.
Widział, że rodzice już mieli zaprotestować, i dodał szybko:
Nie spiszę zeznań podczas waszej nieobecności.
Niechętnie poczłapali do salonu.
A teraz powiedział Hamish, przysiadając na skraju biurka od-
będziemy małą pogawędkę.
Dziewczyny były niezwykle podobne do siebie. Dwie były rude, jedna
miała czarne włosy, ale wszystkie miały tak samo ponure, wynędzniałe,
blade twarze i haczykowate nosy. Kiepska dieta pomyślał Hamish.
Paczkowane jedzenie oraz ryba z frytkami. Wybrał dziewczynę wygląda-
jącą na najbardziej opanowaną, Desiree Watson, i spytał:
LR
T
Desiree, co, na Boga, wyobrażałaś sobie, strasząc biedną panią Ma-
inwaring?
Nie mogliśmy pozbyć się pana Mainwaringa
pociągnęła nosem Desiree więc pomyślałyśmy, że możemy wy-
straszyć jego żonkę, żeby ona skłoniła go do odejścia.
Ale czemu wasza trójka osobiście się w to zaangażowała?
Odezwała się Alison Birrell.
Czy będziemy smażyć się w piekle, proszę pana?
Hamish stwierdził, że jeśli zaprzeczy, to nie wyciśnie z nich ani słówka
więcej.
Jeśli nie będziecie mówić jak na spowiedzi
powiedział to aż boję się pomyśleć, co się z wami stanie.
Dziewczyny przytuliły się do siebie i znów zaczęły płakać. Hamish je
uspokoił. Powoli wszystko zaczęło się wyjaśniać. Słuchały, jak ich rodzice
narzekają w kółko na Mainwaringa. Na przykład Mainwaring powiedział,
że pan Watson, mechanik samochodowy, policzył mu za dużo i że zgłosi
skargę na zakład do Federacji Konsumentów. Więc dziewczęta postanowi-
ły wziąć sprawy w swoje ręce. Czekały na przykościelnym cmentarzu, aż
usłyszały zbliżające się kroki pani Mainwaring.
Po półgodzinie szczegółowych przesłuchań Hamish zawołał pastora
oraz rodziców z powrotem i spisał zeznania dziewcząt.
Pójdą do więzienia? spytał Alec Birrell.
Nie, jeśli będą współpracować powiedział Hamish, prędko się
namyślając. Ten nonsens z czarami miał na celu odwrócenie uwagi od fak-
tu zniknięcia Williama Mainwaringa. Zobaczył przechodzącego przez uli-
cę niezależnego reportera, lana Gibba, który otworzył drzwi. Zawołał więc
do niego:
Zapraszam, panie gorący temat" Gibb wyszczerzył zęby poste-
runkowy. Kolejny wywiad na wyłączność dla pana.
LR
T
Blair siedział w sali telewizyjnej hotelu Anstey i popijał piwo, a Ha-
mish składał mu raport.
Co?! zagrzmiał Blair. Patrzcie go! Wzór tumana. Nie obciąży-
łeś ich zarzutami?
Zrobiłem coś lepszego wyznał Hamish.
Opowiedział Blairowi o sprzedaniu historii niezależnemu reporterowi.
Człowieku, nie widzisz przekonywał że im szybciej prasa
przestanie pytać o czary i ten szkielet, tym lepiej? Wciąż mamy problem z
kościotrupem, ale to przynajmniej powinno ostudzić ich zapał.
Cholerna strata czasu warknął Blair. Nie mogę zrobić kroku
bez potykania się o kable telewizyjne. Skoro pani Mainwaring zidentyfiko-
wała sztuczną szczękę, a dentysta z Edynburga to potwierdził, niedługo
zostanie wyprawiony pogrzeb i wybuchnie jeszcze większa wrzawa me-
dialna.
Myślałeś' o tym, że to wyjdzie na jaw prędzej czy pózniej? po-
wiedział Hamish. Mam na myśli homary.
To nie może wyjść na jaw powiedział Blair. Jeśli ta informa-
cja ujrzy światło dzienne, to ja stracę pracę i upewnię się, że ty również
stracisz swoją. Cicho. Są i wiadomości.
Pochylił się do przodu z zaciśniętymi dłońmi i schyloną głową jak do
modlitwy.
Wiadomości rozpoczęły się od najważniejszych wydarzeń dnia. Przy
Downing Street 10 wybuchła bomba, która miała zabić premiera, co jed-
nak nie doszło do skutku, za to zginęło dwóch członków rządu, policjant,
dwóch detektywów i posłaniec. Hamish oglądał to zszokowany. Następny
temat dnia mówił o tym, że amerykański huragan Bertha uderzył w ujście
rzeki Clyde. Statki zatonęły, ludzie zostali zabici zerwanymi przez wiatr
dachówkami, drzwi wyrwane z zawiasami, a samochody zdmuchnięte z
mostów.
O mój Boże! odetchnął Blair. Ocaleni w ostatnim momencie.
Co za szczęście!
LR
T
Odczuwając głęboki niesmak, Hamish wyszedł. Hotel pękał w szwach
od pakujących się reporterów i fotografów regulujących rachunki, a wokół
[ Pobierz całość w formacie PDF ]