[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Medea jest jeszcze dziewicą, musi powrócić do Kolchidy; jeżeli nie, ma prawo pozostać
z Jazonem . Arete pośpiesznie urządziła kochankom ślub w Jaskini Makris i kiedy naza-
jutrz Alkinoos wydał swój sąd, byli już mężem i żoną. Kolchowie odpłynęli więc obra-
żeni, a Jazon i Medea udali się do Koryntu, gdzie zostali królem i królową.
Szept i cichy odgłos bosych stóp na korytarzu. Eurykleja wstała rozzłoszczona.
 Co to?  zapytałam.
 Melanto i jej towarzyszki-nierządnice idą, jak sądzę, na spotkanie z kochanka-
mi. Kiedy ty poszłaś spać, słyszałam odgłos ukradkiem odryglowywanych drzwi fron-
towych. Umkną do ogrodu przez dziedziniec biesiadny, boczną furtką, którą nie tylko
zarygluję, ale jeszcze zamknę na klucz.
131
 Co chcesz zrobić?
 Złapię je! I poproszę królową, żeby mi pozwoliła wychłostać je jutro bykow-
cem.
 Nie, zostaw to mnie, Euryklejo. Mogłyby na ciebie napaść.
Wykradłam się z sypialni i idąc za nimi w bezpiecznej odległości po schodach, do-
szłam do dziedzińca biesiadnego w chwili, gdy ostatnia ze służących zniknęła w ogro-
dzie. Wówczas zamknęłam i zaryglowałam drzwi. Nagle zajaśniało światło. To Ajton ci-
snął w ogień trochę suchych wiórów i parę smolnych szczap sosnowych.
 Stój i nie ruszaj się  mruknął  jeśli chcesz mieć całą głowę.  Skoczył ku
mnie machając ciężkim polanem.
Roześmiałam się. Ajton także się śmiał i wziął obie moje dłonie w swoje.
 Jakże jesteś piękna przy blasku ogniska  rzekł.
 Tak, światło ogniska jest litościwsze niż słońce  przyznałam.  Lecz po co mi
przypominasz moją bladą cerę i nieregularne rysy?
 Silne cienie, które rzuca ogień  wytłumaczył wcale nie zbity z tropu  pod-
kreślają śliczne ukształtowanie twego nosa i kości policzkowych...
 Które tak silnie przypominają twoje własne  powiedziałam uwalniając dłonie.
 %7łeby zmienić temat, kto wyszedł tymi drzwiami?  spytał.
 Grupa głupich kobiet z Melanto na czele, tą, która była niegrzeczna wobec cie-
bie. Ich kochankowie czekają pod drzewami. Nie rozumiem, czego one dla siebie ocze-
kują za takie zachowanie. Może kochankowie obiecali, że uznają je za swoje nałoż-
nice i dadzą im coś w zapisie, gdy nasze włości zostaną sprzedane? Albo że umieszczą
je jako uświęcone prostytutki w świątyni Afrodyty, jeśli okażą się ochoczymi uczenni-
cami w sztuce miłości? Jest to zaszczytny i podniecający zawód dla początkujących, bez
wątpienia; lecz w miarę upływania miesięcy zatęsknią prawdopodobnie do krosien, ką-
dzieli i szczotki do szorowania.
 Nie mogłem zasnąć, obracałem się na swym posłaniu z wołowych skór, jak kozi
żołądek przypiekany na ogniu.
 Niepokoi cię jutrzejszy dzień? Myślałam, że jesteś doświadczonym żołnierzem?
 Myślisz o jutrzejszej bitwie? Nie, nie! Skoro plan uderzenia został ustalony, nie
poświęciłem tej sprawie ani jednej myśli, choć bogowie tylko wiedzą, co zrobimy, gdy
osiągniemy zwycięstwo  bo wygląda na to, że będziemy musieli albo zbiec z kraju,
albo wyzwać do walki całą elymejską armię. Ale co się przejmować? Księżniczko, to
ty mi nie dawałaś zasnąć. Mogłaś sądzić, że to, co mówiłem nad Rejtronem, gdy wy-
chwalałem twoją piękność, było jedynie retoryką, choć istotnie było wówczas w mo-
jej mowie coś sztucznego, bowiem krasomówstwo zawsze ma charakter mało intymny.
A jednak była to miłość od pierwszego wejrzenia; tylko obecność twych panien służeb-
nych i strach, że się zniecierpliwisz, wstrzymały mnie od wypowiedzenia tego tak po-
rywczo, jak mówię teraz. Najdroższa, ty jesteś światłem moich oczu, krwią w moich ży-
łach, oddechem moich piersi.
132
Objął mnie silnymi ramionami, ale odepchnęłam go dając do zrozumienia, że nie
żartuję.
 Ja nie nazywam się Melanto  powiedziałam dysząc ciężko.  Nazywam się
Nauzykaa.
 Jestem na twoje rozkazy.
 Pójdz więc tymi schodami do pokoju na wieży, gdzie śpi Klitoneos. Przyprowadz
go tutaj.
 Po co?
 Przyprowadz go tu!
Wkrótce wszedł Klitoneos chwiejąc się, po dziecinnemu przecierając oczy, wyraz-
nie niezadowolony, że go obudzono po tak ciężkim dniu. Chłopcy w jego wieku mogą
spać, ile się da. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • absolwenci.keep.pl
  •