[ Pobierz całość w formacie PDF ]

gdyby ona pociągała go tak samo mocno, jak on ją. Gdyby tak było... Nie!
Nie powinna nawet o tym myśleć! Piekły ją oczy, bolała głowa i przerażała
wizja zbliżającego się nieuchronnie poranka.
Rano stojąc przy oknie swego gabinetu, Saul obserwował z zatroskaną
miną, jak Giselle wchodzi do budynku. Nie powinien był jej pocałować.
%7łałował, że tak bezmyślnie złamał zakaz nawiązywania intymnych relacji w
pracy, który sam sobie narzucił. Co gorsza, pozwolił też, by uczucia, które
spychał do tej pory skutecznie w mrok podświadomości, ujrzały światło
dzienne i przejęły na chwilę kontrolę nad rozsądkiem.
W jakiś tajemniczy i niezrozumiały sposób ta niepozorna, niezbyt miła
dziewczyna znalazła szczelinę w murze otaczającym jego serce.
Konsekwencje mogły się okazać fatalne w skutkach i Saul w żadnym razie
nie mógł sobie pozwolić na chwilę słabości. Muszę położyć temu kres,
stwierdził stanowczo i wyszedł szybkim, zdecydowanym krokiem z ga-
binetu. Giselle dotarła wreszcie bezpiecznie do swojego pokoju, szczęśliwa,
45
R
L
T
że udało jej się uniknąć spotkania z Parentim, i opadła na fotel z
westchnieniem ulgi. Wtedy w drzwiach stanął nie kto inny jak Saul, który
najwyrazniej zaczaił się gdzieś w pobliżu. Nie miała dokąd uciec, starała się
więc zachować twarz i nie reagować zbyt gwałtownie. Saul podszedł w
milczeniu do okna i odwróciwszy się do niej plecami, przemówił
poważnym, beznamiętnym tonem:
 Musimy porozmawiać. To, co zdarzyło się wczoraj, to był błąd i nie
może się powtórzyć.
Giselle aż pociemniało w oczach ze złości.
 Myślisz, że nie wiem? Wydaje ci się, że zaplanowałam już naszą
wspólną przyszłość i marzę o zaciągnięciu cię przed ołtarz? Do twojej
wiadomości: nie mam najmniejszej ochoty na jakikolwiek związek z tobą,
jasne?
Zaskoczony gwałtownością jej reakcji, odwrócił się i spojrzał na nią
podejrzliwie.
 Większość kobiet tak mówi, a potem nagle okazuje się, że są w ciąży
i znalazły już idealny pierścionek zaręczynowy, zwłaszcza jeśli kandydat
posiada gruby portfel.
Nawet gdyby ją spoliczkował, nie zabolałoby bardziej niż to
absurdalne oskarżenie.
 Nigdy nie będę taką kobietą! Nigdy! A co do wczoraj, na pewno
żałuję tego bardziej niż ty.
Saul stwierdził ze zdziwieniem, że jej wierzy, skinął więc tylko głową.
 W takim razie sprawa załatwiona  powiedział i wyszedł.
Giselle pochyliła się nad jakimiś papierami, udając bardzo zajętą, ale
w rzeczywistości była zbyt wzburzona, żeby się na czymkolwiek skupić.
46
R
L
T
Saul wrócił do gabinetu, opadł na fotel i przymknął oczy. Niezależnie
od tego, jak bardzo się starał o niej nie myśleć, wspomnienie Giselle
pojawiało się nieoczekiwanie i nie pozwalało się lekceważyć. Poprzedniej
nocy, gdy leżał bezsennie w swej luksusowej pościeli z egipskiej bawełny,
w klimatyzowanej, przestronnej sypialni sprzątanej codziennie przez armię
służby, myśl o Giselle uwierała go jak ziarnko grochu umieszczone przez
pyskatą blondynkę pod ekskluzywnym materacem. Patrząc na szary świt,
stwierdził złośliwie, że sine światło pasowałoby do bladej, pozbawionej
koloru twarzy Giselle ubranej w szarawy sprany kostium. Zamiast jednak
skupić się na jej twarzy, mózg Saula natychmiast wyprodukował wizję
koszulki opiętej na krągłych piersiach.
Wbrew rozumowi, jego ciało nie mogło się uwolnić od wspomnienia
jej dotyku. Gdy zamykał oczy, czul, jak ona drży w jego objęciach, a
miękkie usta ustępują z rozkoszą pod naciskiem jego niecierpliwych warg.
Słodki niewinny ciężar jej szczupłego ciała napierającego na jego męskość
pobudzał go bardziej, niż gdyby jakakolwiek inna kobieta pieściła go
wprawnie dłonią. Wyobrażał sobie jej nagie piersi, których rozpalone sutki
chłodził wilgotnym językiem, doprowadzając ich właścicielkę do utraty
tchu. Stop!
Saul otworzył oczy i z trudem zdyscyplinował niepokorne myśli. Zdaje
się, że mimo że od dawna nie jest już nastolatkiem, będzie musiał wrócić do
zwyczaju brania zimnych kąpieli, by uspokoić rozszalałe hormony. Nie
przywykł do nieposłuszeństwa, zwłaszcza gdy buntowały się przeciwko [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • absolwenci.keep.pl
  •