[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zobaczyłem sierżanta z jego rejonu, poczułem, że coś się musiało stać.
Możesz się domyślić, co było dalej.
- Jak to się stało? - zapytała delikatnie.
Znali się od lat, jednak po raz pierwszy odważyła się zapytać go o
okoliczności śmierci ojca. Tak bardzo było jej żal tego małego chłopca,
który kilkanaście lat temu otworzył drzwi sierżantowi policji.
- Ojciec został wezwany do włamania. Złapał sprawcę i zakuł go w
kajdanki. Nie wiedział jednak, że za drzwiami ukrył się wspólnik ze
spluwą w kieszeni.
Allison drgnęła przerażona.
- Chciałaś wiedzieć, księżniczko. - Uśmiechnął się przepraszająco.
- Nie rozumiem tylko, dlaczego uczyniłeś z tego tajemnicę. Możesz
być przecież dumny ze swojego ojca. Dlaczego nie chciałeś ujawnić
prawdy?
- %7łeby każdy mógł mnie żałować i zrobić wszystko, by mi pomóc,
tak? Tego właśnie nie chciałem, a tak się zachowywali wszyscy, którzy
znali prawdę. Nie potrzebowałem współczucia. Nic już nie mogło wrócić
życia mojemu ojcu. Nie chciałem zdobywać wsparcia dzięki opowieściom
o jego śmierci.
Słowa Connora były zaskakujące, jednak bardzo do niego pasowały.
Zawsze był dumny, twardy i skryty.
- Czy odpowiedziałem dostatecznie wyczerpująco? - zapytał bez
cienia ironii w głosie.
- Dziękuję, że mi o tym opowiedziałeś - odparła, zbierając ze stołu
talerze. - To musiało być bardzo ciężkie przeżycie dla ciebie i twojej
matki.
- Mama kompletnie się załamała. Musiała oczywiście wrócić do pracy,
żebyśmy mieli z czego żyć.
- Pewnie czułeś się bardzo samotny?
- Byłem wtedy trudnym dzieckiem, wściekłym na cały świat - odparł.
- Wdawałem się w bójki, wagarowałem, szwendałem się po ulicach. Tylko
dzięki matce i kilku nauczycielom ze szkoły średniej wróciłem w końcu na
prostą. Zdałem sobie sprawę, że mam umysł, którego powinienem użyć,
by coś w życiu osiągnąć.
- I tu wracamy do mojego pierwszego pytania. Dlaczego po tym
wszystkim wróciłeś do tej dzielnicy? Po Harvardzie wszystkie drogi stały
przed tobą otworem.
- To prostsze, niż myślisz. Dopiero rozkręcałem interes, a w tej
dzielnicy czynsz nie był zbyt wysoki...
- A jednak siedziba twojej firmy nadal się tam znajduje, mimo że nie
musisz się już liczyć z pieniędzmi - odparła po chwili zastanowienia.
Zdawało jej się przez chwilę, że dostrzega lekkie zakłopotanie w jego
oczach.
- To właściwie nie jest biuro, raczej coś w rodzaju świetlicy
środowiskowej - odparł zażenowany.
- Czy ja się nie przesłyszałam? Zajmujesz się dobroczynnością? -
zapytała rozbawiona; wciąż mając w pamięci jego kąśliwe uwagi o balach
i aukcjach dobroczynnych.
- Nie nazwałbym tego dobroczynnością. Sponsorujemy programy dla
dzieci z ulicy. Kursy samoobrony i zajęcia na temat bezpieczeństwa w
domu.
- To wszystko układa się w logiczną całość - stwierdziła. - Twój ojciec
wiele robił dla lokalnej społeczności, więc ty również chcesz dla niej coś
zrobić. Zginął z powodu włamania, więc ty się zajmujesz skutecznymi
systemami alarmowymi.
- Masz tendencję do uproszczeń, księżniczko - stwierdził.
- Chcesz mi powiedzieć, że śmierć twojego ojca nie miała żadnego
wpływu na to, czym się teraz zajmujesz?
- Chcę tylko powiedzieć, że zadajesz zbyt wiele pytań - odburknął. -
Nie zamierzam jednak zaprzeczać.
Allison poczuła, że w końcu udało jej się w niewielkim stopniu
przeniknąć mur, którym Connor odgrodził się od świata. Nie dziwiła się
już irytującej ją do tej pory nadopiekuńczości Connora, choć wciąż nie
podobał jej się sposób, w jaki wtargnął do jej domu, burząc spokojną
egzystencję.
Przeżył jako dziecko tragiczną śmierć ojca, nic dziwnego, że teraz
nadmiernie martwi się o bliskich mu ludzi, a nawet o zwykłych przyjaciół
z sąsiedztwa.
- O czym myślisz? - zapytał.
- Ciężko w to uwierzyć, ale przez chwilę poczułam że nawet cię lubię
- odparła z lekkim uśmiechem.
Spojrzał na nią uważnie.
- Powinnaś się częściej uśmiechać.
Allison odwróciła wzrok, nie wytrzymawszy intensywności jego
spojrzenia. Poczuła się nagle jak nieśmiała dziewczynka.
- A co z tobą? - zapytał, przerywając kłopotliwe milczenie. - Twoja
matka jest sędzią, a ty prokuratorem. Chyba również widzę tu jakiś
związek. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • absolwenci.keep.pl
  •